Jak teraz wygląda moja dieta? Zaczęłam jeść jajka?!

poniedziałek, czerwca 24, 2019
Dokładnie 7 miesięcy temu pisałam Wam o swojej diecie o tym, że byłam prawie rok weganką i powróciłam do wegetarianizmu. Moje wybory nie były przypadkowe. Kiedyś miałam straszne problemy z odżywianiem (pisałam Wam o tym we wpisie „One day in my life - Anorexia - Sick soul”) i właśnie dopiero dzięki przejściu na weganizm trochę bardziej zaczęłam otwierać się na produkty wysoko kaloryczne. Z biegiem czasu mimo wystąpienia problemów zdrowotnych uważam, że to była dobra decyzja. Dlaczego? Bo wtedy z dnia na dzień przestałam kierować się podczas zakupów danych produktów wartością odżywczą a ich składem. Bardziej mi wtedy zależało na tym, aby produkt był w 100% wegański niż nisko kaloryczny.


W tamtym czasie trochę przesadzałam z ilością produktów sojowych, dlatego też zaczęłam mieć problemy żołądkowe i nie tylko je (odkładanie wody w organizmie). Ciesze się, że z wegetarianizmu, na jakim strasznie sprawdzałam kalorie, przeszłam na weganizm, bo to naprawdę mi pomogło. Także, jeśli macie podobne problemy, co ja kiedyś to polecam Wam obrać taką ideę!! Na pewno też pamiętacie, jak pisałam Wam we wpisie „Frutarianizm, weganizm - historia mojej diety!”, że nie wiem, jak będzie wyglądać moja dieta później. Wspomniałam Wam tam też, że teraz jem to, co uważam dla siebie za odpowiednie. Wtedy gdy Wam o tym pisałam, to nie spodziewałam się, że moje menu aż tak się zmieni. W życiu bym nie powiedziała wtedy, że za pół roku przestanę czuć obrzydzenia do jajek i zacznę je jeść od czasu do czasu!!


Nie spodziewałam się, że zacznę też sięgać nawet raz na jakiś czas po pieczywo. Teraz nie czuje wyrzutów sumienia, że jem takie rzeczy! Nie jest to często, ale jednak jem teraz takie produkty!! Jeśli chodzi o mięso dalej mam jednak dystans. Co będzie dalej? Nie wiem... Jestem tylko człowiekiem, ale zakładam, że raczej do zjedzenia kotleta się nie przekonam, bo gdy go widzę, to od razu oczami wyobraźnie widzę tego hodowlanego ptaka. Wracając jednak do początku: jaką wiedzę zyskałam za sprawą takich eksperymentów? Dzięki takim zmianom naprawdę zaczęłam rozumieć innych ludzi. Wiem, dlaczego niektórzy nie jedzą mleka, bo gdy ja je odstawiłam i do niego próbowałam powrócić, to miałam straszny problem. Serio ono też mi brzydko pachniało i miałam odruch wymiotny podczas jego picia, ale już tak nie jest, jem, piję je, bo polubiłam je na nowo! Co ciekawe takie odstawienie normalnego mleka z kartonu i powrócenie do niego też sprawiło, że przestałam mieć problemy po jego wypiciu (katar, ból brzucha)! Więc są i plusy takich działań!


Nie wiem, jak moja dieta będzie dalej wyglądać, wiem jednio, że na pewno nie najlepszym pomysłem w moim przypadku jest spożywanie dużo sojowych produktów spożywczych i orzechów, bo to przez nie miałam problemy zdrowotne. Różnorodność w diecie jednak jest dobra, dlatego świetnym pomysłem jest korzystanie z cateringu takiego jak fitapetit.com.pl Wiadomo, gdy ma się mało czasu, to chcąc nie chcąc je się nawet 3 razy dnia to samo (i ja tak mam w domu). Tak, ja na co dzień jem jedno i to samo, głównie owoce i nabiał, gdy wyjeżdżam poza miasto, to wtedy jem bardzo różnorodnie dzięki temu mam taki balans i dlatego wszystko gra u mnie jako tako i dobrze się czuje.

A Wy co jecie na co dzień? Czy dbacie o różnorodność w swoim menu? Dajcie znać!!

*Jeśli pojawiły się jakieś błędy w poście (literówki itp.), to przepraszam, ale wychodzę z założenia, że skoro nie idzie to do gazety, to się nie liczy! Prawda jest taka, że ja często czytam post po publikacji (albo nie robię tego wcale), wiem nie najlepsza metoda, ale co zrobię tak już mam! Co jeszcze mogę dodać... Wpadajcie do mnie na instagrama @nieznanapoznana jaki @niedokoncakosmetycznie

To wszystko na dziś a napisała to dla Was Balbina Kwiatkowska czyli ja Dorota!!! ❤️

16 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis :) Kiedyś nie jadłam glutenu, bo nie mogłam i dosłownie wszystko musiałam kupować w specjalnym sklepie, jednym jedynym w moim mieście :D Na całe szczęście już mi to przeszło, wyniki są dobre więc odżywiam się normalnie D:

    OdpowiedzUsuń
  2. Odżywiam się normalnie, staram się jeść dużo razy, ale mieć mało na talerzu, niestety czasem pęd dnia mi na to nie pozwala.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podejmuję się żadnych diet, jem to co jeszcze mogę, dopóki mogę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się z Twoich sukcesów. Życzę powodzenia w sprawach dietetycznych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jem praktycznie wszystko, ale obiady najczęściej gotowane są takie jak lubią moje dzieci ;) A na śniadanie i kolację najczęściej płatki z jogurtem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jem wszystko, staram się aby moje posiłki były różnorodne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę żeby dietetycznie dobrze się układało :)
    Ja na żadnej diecie nigdy nie byłam. Jem co chcę, lubię a mleko i jajka uwielbiam, więc też często się pojawiają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na dietę raczej bym się nie zdecydowała, ale Twoja smakowicie wygląda.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Dieta nie dla mnie:) Ale gofry z bananem chętnie zjem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja w sumie jem wszystko. Bardzo często moje posiłki dostosowane są pod dzieci :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jem różnorodnie i zdrowie zazwyczaj:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedyna dieta jaką próbowałam to dieta cytrynowa :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jem wszystko tyle, że z umiarem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tam nie stosuje jakiejś diety po prostu jem regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z przedmówczynią, regularnie i w małych porcjach - to najlepsza dieta

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jem różnorodnie, jednak do jajek podchodzę rzadko, szczególnie smażonych :D

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.