Co z tymi kremami pod oczy jest nie tak? Bioliq, Estée Lauder, Clinique

wtorek, lutego 12, 2019
Estée Lauder to marka luksusowych kosmetyków, ale jakoś nigdy specjalnie mnie nie interesowała. Zaciekawiła mnie tak naprawdę, wtedy gdy zrobiło się głośno o podkładach Double Wear. Bardzo byłam ciekawa tego kryjącego podkładu. Przetestowałam go i powiem Wam, ja osobiście oceniam go źle. Owszem, gdy go nałożyłam na twarz, to naprawdę podobał mi się efekt, cera bardzo ładnie wyglądała, była gładka, nieskazitelna. Jego kolor (bone) wydawała się wtedy dla mnie idealny. Czar prysnął jednak zaraz po tym, gdy podkład całkowicie zastygł. Cera był tak bardzo matowa, tak bardzo czułam ten podkład na twarzy, że marzyłam, by tylko zmyć makijaż zaraz po wyjściu pracy.


Nie wiem, jak to się stało, ale on, zamiast ściemnieć na twarzy, to stał się jaśniejszy, pewnie jesteście w szoku, gdy to czytacie, ale uwierzcie mi, ja też byłam, gdy to zaobserwowałam po kilku godzinach, gdy zobaczyłam się w lustrze. Jak widać moje pierwsze zderzenie z marką Estée Lauder nie było najlepsze. Jak było później, gdy przetestowałam krem pod oczy Resilience Lift Eye? Ciekawi? To czytajcie dalej! Moja skóra nie jest dojrzała, ale postanowiłam przetestować ten krem, bo już od dawna sięgam po przeróżne kremy anti-aging, jedne lubię bardziej jedne już mniej, ale tak to już bywa, nie z wszystkim da się polubić. Nie ukrywam, chciałam, aby ten krem dobrze działał, oczekiwałam od niego tego wszystkiego, co zapewniają mi inne kremy i to tańsze często nawet dziesięciokrotnie od tego produktu.


Głównie zależało mi na dobrym nawilżeniu i ten krem owszem nawilżał, ale nie w taki sposób jak inne kremy, które używałam dotychczas. Jego gęsta konsystencja mnie zmyliła, myślałam, że dzięki temu, że jest taka, a nie inna, to ten krem będzie bardzo dobrze nawilżał, a jednak myliłam się bardzo. Ten krem w porównaniu z innymi naprawdę słabo nawilża. Po rozprowadzeniu pozostawia po sobie filmy ochronny, ale nie taki delikatny jak inne kremy. Jego wchłanialność nie oceniam niestety najlepiej. Owszem skóra po jego użyciu jest bardziej gładka i miękka, ale wiele kremów z niższej półki cenowej działa podobnie, a nawet lepiej. Bardzo chciałam się polubić z tym kremem, ale niestety. Muszę przyznać, że nie spełniał moich oczekiwań, dlatego ja sama nie oceniam go dobrze.


Być może inne osoby go lubią i jest to zrozumiałe, bo każdy ma inną skórę i wymagania ja natomiast ja nie polubiłam się z nim. Efekt rozświetlenia owszem na pewno jakiś tam zapewniał, ale jak wiecie, to nie jest dla mnie najistotniejsze. Starczył mi na długo, używałam go około dwóch miesięcy. Chciałabym powiedzieć, że jest dobry, że taki okazał się być dla mnie, ale niestety nie mogę. Pod makijażem dobrze się sprawował, korektor ładnie wyglądał nałożony na niego. Jeśli chcecie, to oczywiście wypróbujcie go, to jest tylko moja subiektywna opinia na jego temat. Nie lubię pisać o produktach, jakie mi się nie sprawdziły, ale jednak jak widać, tak dziś zrobiłam. I właśnie dziś akurat ten post będzie dotyczył takich produktów, które niestety okazały się być nie najlepsze dla mnie lub nie spełniły moich wszystkich wymagań.


Markę Bioliq bardzo lubię, dlatego postanowiłam wypróbować krem nawilżający pod oczy 25+ i tak szczerze okazał się być nieco lepszy od tego powyższego kremu z Estée Lauder, ale nie wywarł na mnie niesamowitego wrażenia. To dobry krem, ale nie bardzo dobry, bez wahania można po niego sięgać i myślę, że też to kiedyś zrobię ponownie, bo nawet dobrze nawilża, owszem, nie zapewnia takiego efektu jak mój ukochany krem pod oczy z Oillan czy też Dr. Konopka's, ale jednak dobrze działa. Nie jest zły, ale nie jest bardzo dobry. Nie pamiętam, jak szybko go zużyłam, ale chyba też mi starczył na tyle, co ten z Estée Lauder. Szybko się wchłaniał, ładnie się rozprowadzał. W zasadzie to wszystko, co chciałam o nim napisać. Jak możecie zauważyć, ostatnio sporo pojawia się postów o kosmetykach do pielęgnacji skóry, ale prawda jest taka, że mam spore opóźnienia w publikacjach.


Zdjęcia tego kremu wykonałam w sierpniu 2018 więc no trochę dawno, nie miałam jednak czasu na napisanie recenzji, teraz go mam więc nadrabiam zaległości. Korzystając z okazji też postanowiłam Wam wspomnąć o płynie do demakijażu oczu do wszystkich rodzajów skóry marki Clinique. Co o nim myślę? Tak krótko to trochę mnie zawiódł, bo nie okazał się być tak delikatny, jak bym tego oczekiwała (gdy jego niewielka ilość dostała się do oka to powodował pieczenie). Czy polecam? Jeśli nie macie wrażliwych oczu, a macie ochotę go przetestować, to zróbcie to, bo jak wiadomo, u każdego zawsze co innego się sprawdzi. Koniecznie dajcie mi znać czy znacie powyższe produkty!


Tutaj zamieszczam Wam też link do wideo, które nagrałam, gdy jeszcze używałam kremu pod oczy Este Lauder i bardzo dobrego kremu do twarzy marki Sisley, o jakim napisałam niedawno na blogu. Napiszcie też, jakie Wy polecacie produkty do pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu! To wszystko na dziś! Pięknego dnia!

Jeśli pojawiły się jakieś błędy w poście (literówki itp.), to przepraszam, ale wychodzę z założenia, że skoro nie idzie to do gazety, to się nie liczy! Prawda jest taka, że ja często czytam post po publikacji (albo nie robię tego wcale), wiem nie najlepsza metoda, ale co zrobię tak już mam! Co jeszcze mogę dodać... Wpadajcie do mnie na instagrama @nieznanapoznana jaki @niedokoncakosmetycznie

20 komentarzy:

  1. Obecnie stosuję serum, krem do twarzy i pod oczy z Estee Lauder i przyznam szczerze, że mi bardzo odpowiadają.
    P.S. Jedyne co mi nie odpowiada to cena 😉😉😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio też mam duży problem z kremami pod oczy ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja byłam zadowolona, ale każda skóra jest inna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem chyba dziwna i nie do końca to jest dobre, nie używam kremów do oczu, sama nie wiem dlaczego... powinnam to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jednak skóra wokół oczu jest inna niż na twarzy więc warto jednak używać specjalnego produktu do jej nawilżania. :)

      Usuń
  5. Nie miałam żadnego produktu, pod oczy aktualnie używam Vianka, który jest tragiczny. Czekam tylko aby go skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie obecnie na noc stosuje krem Mario Badescu pod oczy a na dzien L'Oreal Filler ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od kremów pod oczy mam duże wymagania. Chyba zbyt duże, bo jeszcze nie znalazłam takiego, z którego byłabym na 100% zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja staram się często nawilżać skórę pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ma daw kremy pod oczy ktore bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie mamy różne rodzaje skóry i to co sprawdza się u jednych, nie do końca jest ok u drugich. Myślę jednak że warto pisać o tych kosmetykach które się nie sprawdziły - sama piszę o "bubelkach" ;)
    Na szczęście nie miałam do czynienia z żadnym z wymienionych przez Ciebie kosmetyków. Ten podkład również odrzuciłabym od razu, a słabe nawilżanie też nie wchodzi w gre...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kremu pod oczy do tej pory nie znalazłam idealnego :(

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w ostatnim czasie najlepiej sprawdza się pod oczami krem Evree Black Rose ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie stosowałam tych kosmetyków, choć kiedyś dostałam zestaw Estee Lauder i było to wielkie rozczarowanie (o czym napisałam na blogu). Po komentarzach odechciało mi się pisać o "bublach i niewypałach" ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie natomiast te kremy się sprawdziły...

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczerze? najlepiej się wyspać i żadne kremy nie będą potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.