Mój pierwszy raz - IV edycja konferencji Meet Beauty
W konferencji Meet Beauty chciałam uczestniczyć już podczas 1 edycji potem 3 jednak nigdy mi to nie wyszło, zawsze kończyło się na tym, że musiałam jednak zrezygnować z uczestnictwa w tym wydarzeniu. W tym roku postanowiłam, że się jednak wybiorę na ten event i tak się stało, bo byłam jedną z uczestniczek tegorocznego spotkania Meet Beauty. Aby 21 kwietnia być ranem w Warszawie, musiałam wyjechać z Nowego Sącza o 23:20, brak snu bardzo wdał mi się we znaki, po 7-godzinnej podróży od razu udałam się do hotelu Lord, tam spotkałam Igę, która tak jak ja pewien czas temu zaczęła poruszać tematy lifestylowe na blogu.
Po krótkiej rozmowie opuściłyśmy hotel i udałyśmy się na kawę. Tak naprawdę byłyśmy pierwszymi uczestniczkami, dzięki czemu przed rozpoczęciem mogłyśmy wykonać pamiątkowe zdjęcia, co oczywiście uczyniłyśmy. Więcej osób w tym Patrycja, Agata, Ania, Kinga, Justyna z jakimi miałam pierwszy raz okazje wymienić kilka słów, pojawiły się w hotelu miedzy godzina 8 a 9.Oficjalne rozpoczęcie nastąpiło o 10.
Przed nim jednak miałam okazje skorzystać z badania na stoisku marki EVA, jaką poznałam bardzo dawno poprzez linie kosmetyków Herbal Garden, muszę przyznać, że mocno się zdziwiłam, bo już kiedyś miałam wykonywaną komputerową analizę skóry i jednoznacznie wyszło, że mam cerę mieszaną. Chwile po 10 udałam się na warsztaty Anabelle Minerals, nie skorzystałam z nich w pełni, bo miedzy czasie musiałam się zakwaterować, dlatego tez najmniej wzbogaciłam wiedzę na temat całej marki i kosmetyków.
Wiedziałam, że mogę mieć nie lada problem z wyżywieniem w tym miejscu, dlatego postanowiłam opuścić hotel i udać się do pobliskiego dyskontu na zakupy spożywcze, gdy to zrobiłam, wróciłam na poziom -1 gdzie znajdowały się stoiska różnych firm kosmetycznych i przebywali blogerzy (Ania, Gosia, Daria, Kasia, Magda). Szybko udało mi się odnaleźć znajome osoby i troszkę porozmawiać. Miedzy czasie też wzięłam udział w konkursie, dzięki czemu wygrałam olejek do twarzy.
Następnego dnia obudziłam się przed 6, po śniadaniu postanowiłam tylko odpoczywać i czekać do 10, aby się udać na wykłady i móc na nich dowiedzieć się najwięcej o firmie Natura Siberica. Po ich zakończeniu już poszłam się spakować. O 14 uczestniczyłam w wykładach marki Tołpa, które bardzo mi się spodobały.
Chciałam, aby ktoś wykonał mi makijaż, dlatego też udałam się na stoisko Pierre René, niestety nie było wizażysty, oczywiście mogłam wybrać 1 produkt, jakim sama na przykład nadałabym swojemu spojrzeniu wyrazistości, ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu, bo potem już nie wykonałabym makijażu twarzy w tym miejscu.
Niezastanawiając się długo udałam się do punktu Anabel Minerals i ciesze się, że to zrobiłam, bo dzięki temu na własnej skórze przekonałam się jak te kosmetyki działają i zyskałam piękny makijaż co oczywiście zrekompensowało mi wczorajsze 15 minutowe opuszczenie wykładów o makijażu mineralnym.
Potem z Anią i Kingą udałyśmy się na lunch do hotelowej restauracji, z czego ja niestety niezbyt skorzystałam, zakładałam, że tak będzie wiec też nie kryłam zbytniego rozczarowania, gdy dowiedziałam się, że do stworzenia dania wegańskiego nie ma nic konkretnego. Chwile przed zakończeniem konferencji udałam się na stoisko Efektimy , tam dowiedziałam się, że peeling, który od początku budził moje zainteresowanie, niestety występuje tylko w jednej wersji.
Miałam uczestniczyć tylko w 3 zapisowych warsztatach, a uczestniczyłam w 4, stało się tak, bo zwolniło się miejsce, wiec automatycznie weszłam na listę uczestników warsztatów Pierre René i tym samym miałam okazje spróbować swoich sil w zdobieniu paznokci. Po zakończeniu eventu, grupowym zdjęciu w sali głównej, wszyscy zaczęli się żegnać i tak hotel zaczął pustoszeć.
Nie zabłądziłam, trafiłam na dworzec nie taksówką z dość specyficznym kierowca, jak to było w dniu przyjazdu, lecz samochodem z Anią-dziękuje raz jeszcze za dotransportowanie mnie w całości do tego miejsca. Do domu dotarłam po 1 zmęczona, ale jednak zadowolona, bo w końcu uczestniczyłam w wydarzeniu, którego rzeczywisty przebieg od dawna mnie interesował.
*Koniecznie dajcie znać jak Wam się podobała ta edycja Meet Beauty. Jeśli uczestniczyliście we wcześniejszych, to dajcie znać, która według Was była najlepsza. Napiszcie też, czy będziecie brać udział w kolejnych tego typu wydarzeniach w przyszłości.
Przemiło było mi się poznać! <3 Mam nadzieję, że w przyszłym roku też spotkamy się na konferencji :D U mnie na sam koniec nie obyło się bez przygód - zadowolona wsiadłam do samochodu, byłam już 15 minut od hotelu i zorientowałam się, że zostałam aparat w szatni :D Na szczęście pan z recepcji go znalazł i przechował u siebie!
OdpowiedzUsuńOjej, przykro mi, że na końcu coś takiego Ci się przytrafiło. :/ Cieszę się jednak, że wszystko dobrze się skończyło. Też mam taką nadzieję, że się zobaczymy. :)
UsuńO kurcze! Dobrze, że się to skończyło dobrze i aparat odzyskałaś ;)
UsuńFajne są takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy na takim spotkaniu, bardzo aktywnie i miło spędziłaś ten czas :-)
OdpowiedzUsuńBardzo aktywnie to słowo tutaj najlepiej pasuje. :)
UsuńJa niestety musiałam w tym roku zrezygnować, bo czekały mnie obowiązki zawodowe. Na moje miejsce mam nadzieję pojechała jakaś inna dziewczyna z listy rezerwowej ☺
OdpowiedzUsuńTo pewnie za rok weźmiesz już udział. :)
UsuńSuper wziąść udział w takiej prezentacji <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/04/z-motywem-kwiatow.html
Ja nie uczestniczyłam w żadnej edycji, jakoś tak wyszło, że nawet ani razu się nie zgłaszałam. Żałuję trochę wykładów, można się na nich wiele dowiedzieć itp. :)
OdpowiedzUsuńNa wykładach można naprawdę ciekawych rzeczy się dowiedzieć. :)
UsuńMam nadzieję, że uda mi się kiedyś wziąć udział w tym wydarzeniu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno taqk będzie. :)
UsuńŚledziłam relację ;) Aż sama zapragnęłam w przyszłym roku się zgłosić ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to zrobić. :)
UsuńMiło było Cię znów spotkać <3
OdpowiedzUsuńWychodząc z wykładu widziałam jak na stanowisku Annabelle Minerals robią Ci makijaż - szkoda, że nie zobaczyłam efektu końcowego, bo te kosmetyki mineralne mają moc :D
Ja dopiero niedawno dotarłam do domu, bo zrobiłam sobie długi weekend w Warszawie - od piątku do poniedziałku ;)
Mnie Ciebie również Magda. :) Efekt końcowy mnie zadziwił i muszę przyznać bardzo mi się spodobał.:) O to zazdroszczę, ja musiałam niestety wracać. :/
UsuńBardzo się cieszę z udziału w tym spotkaniu, aczkolwiek kilka rzeczy nadawałoby się do poprawienia :-)
OdpowiedzUsuńMega się cieszę, że udało się poznać! Tyle razy próbowałyśmy i lipa. Szkoda tylko, że mało było czasu na rozmowę i musiałyśmy biegać to tu, to tam. W każdym razie, konferencja bardzo udana :) Świetną relację zrobiłaś Słońce :)
OdpowiedzUsuńMnie Ciebie również było miło poznać! Tak było prób, ale w końcu się udało! Dziękuje kochana za miłe słowa. :)
UsuńJa swój pierwszy raz z MB mam dopiero przed sobą :D
OdpowiedzUsuńCzyli za rok się wybierasz? :)
UsuńJa miałam okazję uczestniczyć w 4 edycjach i ta poza pierwszą była najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci sie podobało. :)
UsuńJeszcze nie uczestniczyłam w takim wydarzeniu. Super, że udało Ci się być na tylu warsztatach :)
OdpowiedzUsuńCo za spotkanie! Mam nadzieję, że kiedyś również będę brała udział w takim wydarzeniu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nigdy nie uczestniczyliśmy ani w spotkaniu blogerskim, ani w konferencji. I chyba dobrze nam tak - na razie wolimy być incognito, zwykłymi Myszami :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie poddałaś - upór to też nauka dla samej siebie. Lubie takie spotkania i choć chciałabym być na jakimś to wiem, że jest mi to bardzo dalekie i obce, zwłaszcza te w tematyce Beauty. Ale chętnie nacieszę się relacjami i fotkami od osób, które uczestniczą w tych spotkaniach ♥
OdpowiedzUsuńMoże za niedługo będzie dla Ciebie bliskie. :)
UsuńByłam na konferencji i trochę jestem w szoku, że nie udało Ci się znaleźć nic wegetariańskiego do jedzenia w Hotelu, bo wybór był. Ja jem wegańsko i bez problemu skomponowałam sobie danie, a nawet deser ;)
OdpowiedzUsuńKochana niewegetariańskiego tylko wegańskiego to spora różnica, bo ja nie jem nic odzwierzęcego. :) Nie napisałam, że nic nie było, tylko dla siebie nic nie znalazłam takiego, co pozwoliło, by stworzyć jakiś ciekawy posiłek, jakiego nie miałam szansy zasmakować, bo tylko na takie jestem w stanie skusić od czasu do czasu w nowym miejscu, bo warzywa, na jakie dopiero 2 dnia skusiłam się niestety, no nie były tym czymś konkretnym, co bym chciała zjeść, dlatego też nauczona doświadczeniem wolałam się wybrać 1 dnia do sklepu po to, co lubię najbardziej. :)
UsuńFajnie, że się podobało :]
OdpowiedzUsuńChyba nie udało nam się poznać, ale cieszę się, że się dobrze bawiłaś! Dla mnie to był póki co najlepszy weekend roku, było idealnie 💚
OdpowiedzUsuń