Prestige - Część pierwsza

Pomadki z olejkiem arganowym: posiadają bardzo delikatne konsystencje i przepiękne intensywne odcienie. Zapewniają subtelny połysk oraz naprawdę wysoki stopień krycia. Gładko rozprowadzają się na ustach i doskonale przylegają do skóry. 

Nie wysuszają ust, nie podkreślają suchych skórek co oznacza, że gwarantują znakomite uzupełnienie makijażu. Nie są niesamowicie trwałe ale za to ścierają się w miarę równomiernie.

Kredka do ust: przez ładny naturalny różowy kolor złudnie przypomina mi słynną konturówkę do ust marki Inglot (numer: 74) jakiej używam na co dzień, nie jest to twarda kredka dzięki czemu łatwo ją pomalować nawet całe usta a nie tylko ich kontur, jest bardzo trwała.

Kredka do oczu: jest bardzo miękka przez co gładko się nakłada. Nie jest stricte matowa (posiada drobinki rozświetlające). Dzięki temu, że wyposażona jest w gąbkę do blendowania bez problemu i dodatkowych akcesoriów można nią uzyskać efekt"rozmytej" kreski na powiece. Nie zawiera w składzie parabenów.

Kredka do brwi: kolor ma bardzo ładny (jasno brązowy - nie wpadający w rudy). Bez problemu można ją stworzyć naturalny zatem kompletnie nieprzerysowany makijaż brwi. Nie wymaga utrwalenia żelem do brwi. Dzięki temu, że wyposażona jest w grzebyk z usunięcie jej ewentualnego nadmiaru jest niezwykle szybkie i łatwe. 

Tusz do rzęs: za sprawą nietypowej szczoteczki pozwala na równomierne nałożenie produktu. Po szybkim zaschnięciu nie zmienia koloru na grafitowy. Nie skleja rzęs i nie tworzy nieestetycznych grudek. Rozdziela i ładnie unosi rzęsy. Bez problemu jej jedną warstwą można uzyskać efekt delikatnych codziennych rzęs. Jej trwałość jest bardzo dobra. Nie zawiera w składzie parabenów.

*Dostępność: www.drogerienatura.pl

*Zdjęcia zostały wykonane przez Beata Lis Nobilec