Rimmel, Wonderfull Wake Me Up Mascara, Tusz do rzęs, 11 ml
Tusz do rzęs marki Rimmel: w przeciwności do ogólnodostępnych tuszy do rzęs posiada na prawdę ładny ogórkowy zapach, który nie jest kompletnie drażniący czy też chemiczny. Kolorem znacznie się nie wyróżnia jest po prostu czarny, po zaschnięciu nie zmienia się w grafitowy. Konsystencje ma zmienną i to dosłownie - początkowo rzadką ale już po kilku użyciach odpowiednio gęstą.
Posiada na prawdę ogromną szczoteczkę z nylonowych włókien o różnej długości wielkością a nie kształtem mi osobiście przypominającą maskarę marki Benefit Bad Gal. Za pierwszym razem trudno było mi nią pomalować rzęsy ale potem już szło lepiej bo po prostu przyzwyczaiłam się do jej wielkiej szczoteczki. Podkręca rzęsy i faktycznie dobrze je rozczesuje ale ich nie wydłuża. Czy pogrubia? W jakimś stopniu tak ale nie jest to jakiś niesamowity czy też dramatyczny efekt.
U mnie kompletnie nie sprawdza się na dolnych rzęsach - kruszy się nie miłosiernie. Muszę przyznać, że nie pozostawia nie estetycznie wyglądających grudek na rzęsach. Nie zauważyłam by ten tusz wpłynął na odżywienie rzęs. Ten tusz daje naturalny efekt o ile nie nałoży się go zbyt dużo.
Cenowo nie różni się od innych maskar dostępnych w drogeriach - można go kupić teraz na promocji w Rossmann za 23, 99 zł. Jego opakowanie jest typowe dla ostatnio produkowanych tuszy marki Rimmel - no może kolor ma ładniejszy ale reszta standardowa. Nie jest to tusz, który powinna mieć każda osoba ale też nie jest zły tylko taki zwykły - niczym specjalnym (mam na myśli właściwości) się nie wyróżniający.
Podoba mi się opakowanie, ale jakoś się nie skusiłam na niego ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Marcelka ♥
Uwielbiam zapach :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie w moim ulubionym kolorze, więc weszłam zobaczyć, o czym napisałaś. Zapach ogórka? O nie, nie. Jeśli czegoś w kosmetykach nie lubię, to właśnie ogórkowy zapach, tak, jak ogórki jeść lubię, tak ich zapachu w produktach nie mogę przetrawić. Przeraża mnie ta szczoteczka. Nigdy nie żyłam dobrze z tuszami, które mają aplikator z tak dużą ilością włosków, zawsze coś mi z nimi nie wychodziło, może to brak wprawy, ale jednak jestem wierna szczoteczkom silikonowym.
OdpowiedzUsuńTaka moja mała uwaga - napisałaś, że cena nie różni się od innych w drogeriach. Na przyszłość napisz choćby przedział cenowy, w którym można znaleźć dany produkt. Niestety, mimo, że mam dużo kosmetyków, nie wiem, jakie są ich ceny w sklepach, bowiem zamawiam taniej przez Internet...jedyne, po co chodzę do drogerii to farba do włosów, nie wchodzę wtedy do sekcji z makijażem, tylko załatwiam, co muszę i wychodzę ;)
Pozdrawiam, Kat de Wolf
http://katdewolf.blogspot.com/
Ja też wolę silikonowe. =)
UsuńDla mnie też jest całkiem zwykły:)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Uwielbiam ten tusz :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim różne opinie, ale sama się nie skusiłam i szczerze mówiąc, jakoś mnie nie kusi :D.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad nim ale go nie kupiłam. Wydawał mi się zbyt leisty... Obecnie szukam czegoś mocno podkręcającego, co utrzymałoby efekt na rzęsach - polecisz coś? Używam cały czas tuszu z Lovely i choć nie jest najgorszy to ciągle to nie jest to.
OdpowiedzUsuńNajczęściej używam maskary z L'Oréal (złote opakowanie) dobrze podkreśla moje rzęsy ładnie je rozczesuje z tym, że ja je maluje nie patrząc na wprost tylko w dół i jak już podkreślam rzęsy to przy pociągnięciu szczoteczką tak na wpół zamykam oko - także ten efekt podkręcenia w przypadku tej maskary to bardziej zawdzięczam techniką. Natomiast kiedyś używałam z Max Factor takiego tuszu z silikonową szczoteczką i był genialny tylko ten w czarnym opakowaniu a nie fioletowym (ich szczoteczki wyglądają tak samo tylko, że ten drugi szybko wysycha i jest nie do użytku).
UsuńSłyszałam, że szału nie robi, ale pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńTusze Rimmela to takie średniaki ;)
OdpowiedzUsuńja go bardzo lubię! I fajnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńFajny tusz, ciekawi mnie ten zapach ogórka ;). Mam tusz z Rimmela i byłam zadowolona więc myślę że ten też sprawdziłby się na moich rzęsach. Szczoteczki też wole silikonowe, ale przyzwyczaić się można ;)
OdpowiedzUsuńJa go lubię za naturalny efekt i ten ogórkowy zapach. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie on :)
OdpowiedzUsuńTusz o zapachu ogórka? Ciekawy patent. Działanie jednak nie zachęca do zakupu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam efekt jaki dawał ten tusz, ale u mnie spływał z rzęs ;(
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki efekt można otrzymać kupując trochę tańszy tusz;) Ja raczej podziękuję
OdpowiedzUsuńCiekawa szczoteczka :) Opakowanie ma fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety sie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa mam w wersji extra black i jest super! Uwielbiam ją, jest jedną z dwóch moich ulubionych maskar :) A zapach.... umila czynność makijażu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go no i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń