Essence
Essence poznałam już dawno, pierwszymi produktami jaki miałam z tej marki były tusze do rzęs. Poniższe produkty na przykład wodoodporny eyeliner, długotrwałą kredkę do oczu już kiedyś używałam natomiast nawilżającego kremu do skórek paznokci jak i innych produktów już nie - jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na temat tych produktów to zapraszam do lektury.
Wodoodporny eyeliner marki Essence: nie jest w kolorze głębokiej czerni - jego nazwijmy to lekka emulsja po szybkim wyschnięciu wpada delikatnie w szarość - zdecydowanie ładniejszą kreskę tworzyłam przy pomocy eyelinera z Manhattan. Nie odbija się na powiece. Na pewno z łatwością mogłabym narysować nim dwie dyskretne i precyzyjne kreski gdybym nie miała tak długiej przerwy. Nie spływa, ani się nie rozmazuje tylko blaknie. Nie zabarwia skóry - miejsca w jaki został nałożony - tak jak na przykład eyeliner z Manhattan o jakim wcześniej wspomniałam. Nie jest wydajny - strasznie szybko jego flamastrowa końcówka odmawia posłuszeństwa (wysycha).
Długotrwała kredka do oczu marki Essence: jest bardzo miękka przez co gładko się nakłada. Wykonanie za pierwszym nią cienkich kresek jest dziecinnie proste natomiast już za trzecim razem nie, ponieważ ten perfekcyjny szpic jaki dostrzegamy tuż po jej otwarciu znika po drugim użyciu. Ma ładny i całkiem intensywny kolor. Nie jest zaskakująco trwała ale za to jest bardzo wydajna.
Nawilżający krem do skórek paznokci marki Essence: pachnie wieloowocowo, posiada lekką konsystencje o zabarwieniu lekko różowym. Przy pomocy patyczka kosmetycznego bezproblemowo można nanieść jego odpowiednią ilość na naskórek okalając tym samym płytkę paznokciową. Faktycznie zmiękcza skórki wokół paznokci przez co ich odsunięcie i redukcja jest dużo prostsza. Jest wydajny i tani. Jak widać zamknięty jest w transparentnym słoiczku o pojemności 15 ml z brzoskwiniową zakrętką.
Magnetyczny lakier nawierzchniowy marki Essence: nie działa to znaczy po pomalowaniu paznokci ciemnym lakierem, pozostawieniu go do wyschnięcia po czym nałożeniu warstwy magnetycznego lakieru nawierzchniowego i użyciu magnesu essence, gdy lakier jest jeszcze mokry nie możliwym jest uzyskanie żadnego magicznego efektu.
Lakier do paznokci marki Essence: posiada wygodny pędzelek. Kolor ma ładny (taki cukierkowy róż). Nakłada się łatwo ale za to schnie bardzo długo. Nie przebarwia płytki paznokciowej pomimo braku nałożenia odżywki pielęgnacyjnej. Jego jedna warstwa nie zapewnia idealnego krycia. Nie jest to lakier brokatowy a mimo to przepięknie połyskuje.
Paznokcie french click & go marki Essence: nie dopasowują się idealnie do paznokci (nie wyglądają estetycznie). Łatwo je się nanosi oraz wygładza ich krawędzie natomiast ich usunięcie nawet po zamoczeniu rąk w ciepłej wodzie z mydłem jest bardzo trudne i bolesne.
Korektor w sztyfcie marki Essence: nie maskuje nawet drobnych niedoskonałości na powierzchni skóry. Jego konsystencja jest kremowa. Kolor jego tekstury jest dość ciemny. Jego aplikację ułatwia skośnie zakończony sztyft. Dostępny jest w czterech odcieniach.
Podkład w musie soft touch marki Essence: ma lekką formułę, trochę trudno się rozprowadza. Nie matuje, koryguje zaledwie minimalne niedoskonałości, ciemnieje na twarzy. Dostępny jest zaledwie w czterech odcieniach.
Też mam ten eyeliner z Essence i szału nie ma, na początku robi intensywne kreski jednak po chwili wysycha ;/
OdpowiedzUsuńNie lubię eyelinerów w pisaku, mam z nimi złe doświadczenia :/
OdpowiedzUsuńOstatnio zakupiłam eyeliner w pisaku z Essence tylko inny i dziś malowałam się nim pierwszy raz. Niestety ale szału nie ma i pierwsze wrażenie jest dość średnie ;/
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :) Tło Twoich zdjęć jest po prostu obłędne!
OdpowiedzUsuńEyelinery w pisaku są nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńLubię essence, choć nie przepadam za ich eyelinerami. Miałam kiedyś jeden w pisaku i był okropny. Ale chętnie testuję ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnego produktu tej firmy. Zawsze chciałam się nauczyć jak używać eyeliner ale kompletnie mi to nie wychodzi.. może kiedyś :P
OdpowiedzUsuńMiałam z Essence jakiś eyeliner ale inny i nie był najgorszy.
OdpowiedzUsuńMiałam maskarę z essence i była bardzo fajna. Tych produktów nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie umiem robić kresek😒,skórek nie mam więc pozostaje mi wypróbować kredkę.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Essence :)
OdpowiedzUsuńKrem do skórek wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńja czekam na ich zel do brwi
OdpowiedzUsuńDawno nie kupowałam nic z Essence...chyba pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna eyelinerowi z Wibo już prawie rok :)
OdpowiedzUsuńLubię niektóre produkty z tej marki. Eyeliner w pisaku? Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńnie znam ale mnie nie zachęca :(
OdpowiedzUsuńMoja mama używa kredki do brwi z essence i ją uwielbia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na bloga :) http://natalie-forever.blogspot.com/
nie miałam jeszcze kredek z essence :)
OdpowiedzUsuńbuziaczki! Zapraszam do mnie kochana :*
Kredki Longlasting bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTej kredki uzywałam już wieki temu , miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten krem do skórek :)
OdpowiedzUsuńA ja polubiłam ten podkład - daje fajny satynowy efekt.
OdpowiedzUsuńU mnie jaśnieje :D