Carmex, balsam do ust w słoiczku, 8,4 ml

Balsam do ust w słoiczku: pachnie bardzo przyjemnie - delikatnie "miętowo". Dobrze nawilża i wygładza szorstkie, spierzchnięte usta. Daje uczucie świeżości. Po jego użyciu występuje mrowienie. Ładnie wygląda na ustach - nie błyszczy się jakoś szczególnie.  Jako baza pod pomadkę spisuje się idealnie. 

Zamknięty jest w plastikowym słoiczku z metalową nakrętką - co mi nie przeszkadza, ponieważ zawsze jego odrobinę na usta nakładam za pomocą patyczka higienicznego. Dostępny jest na przykład w Hebe, Rossmann. Kosztuje 8,99 zł. Czy warto go wypróbować? Oceńcie sami. =)


35 komentarzy:

  1. Uwielbiam Carmex. Zawsze mam go w torebce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam wersję w tubce i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem taki zwykły Carmex działa milion razy lepiej niż te wszystkie wymyślne smakowe, zapachowe itd balsamy do ust :)

    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się już Carmex przejadł :) Używałam kiedyś wersji w słoiczku i tubce, teraz przerzuciłam się na pomadki Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nie lubie ze wzgl na zapach i mrowienie

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś bardzo go lubiłam, ale potem zaczął dziwnie wysuszać moje usta

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo go lubię (za to wersji w sztyfcie i tubce wcale ;)) jednak ze względu na mrowienie to dla mnie produkt nie na zimę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie to mrowienie lubię - nie wiem dlaczego ale tak mam. =P

      Usuń
  8. Że też, ja, balsamowa maniaczka, jeszcze nie próbowałam Carmexa...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak je wszyscy chwalą a ja niemam ;) Wolę pomadkę ochronną BeBe ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. moze i nie jest wygodny w uzyciu, ale za to super skuteczny :)
    zapraszam do wspolnej obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie wersje w tubce. Obecnie posiadam wersje truskawkową i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Stosowałam carmex przez bardzo długi czas, teraz mi się znudził i odstawiłam go całkowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam o produktach Carmex, ale jeszcze nie miałam żadnego z produktów tej firmy. :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś nie po drodze mi aby go kupić chociaż bardzo bym chciała :)

    zapraszam do wzięcia udziału w moim projekcie :)) więcej szczegółów na asiulcowaa.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimę lubię tylko w domu, za oknem, albo gdy wychodzą z przyjemności :D.
      Na wiosnę też planuję coś zrobić :))

      Usuń
  15. Balsamy do ust w słoiczkach, pudełeczkach wyglądają uroczo, ale jednak wolę w pomadce lub tubce, bardziej wygodne :) Miałam właśnie kiedyś Carmexa w tubce, fajny balsamik :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kosmetyki tego typu starczają mi na długo dlatego jestem z nimi w tyle, nie miałam jeszcze nic z Carmex jak i np. od Sylveco :) Ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki wstyd, nie stosowałam go wcześniej!

    Zapraszam na nowy post: https://melladonna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. carmex to mój totalny ulubieniec <3 tego w słoiczku nie miałam, ale inne tak i kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie carmexy średnio się sprawują : c

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubiłam go za działanie, ale przez zapach do niego nie wrócę ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedys carmex uwielbialam jednak teraz mam eos i maselko z nivea i sa dla mnie skuteczniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. w sumie świetny sposób z tym patyczkiem :) a ja zawsze paluchem nakładałam a potem byłam zła bo byłam uciapana :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja do każdego produktu w słoiczku stosuje ten myk. =)

      Usuń
    2. No ja do każdego produktu w słoiczku stosuje ten myk. =)

      Usuń
  23. Carmex zrobił mega furorę w blogowym świecie. Dla mnie nie jest żadnym odkryciem i złatwością mogę porównać go np do pomadki Wibo z mentolem.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.