Vita Liberata, pHenomenal Samoopalająca pianka, Medium, 125 ml
Samoopalająca pianka: nie pachnie ładnie zresztą jak wszystkie tego typu produkty. Uwaga! Jej nie przyjemna woń w kilka minut po aplikacji znika! Dobrze rozprowadza się na skórze, świetnie się wchłania i na prawdę nie pozostawia smug! W tym jak i w poprzednim roku moja skóra nie miała kontaktu ze słońcem na odkrytym basenie dlatego efekt jaki osiągnęłam po zastosowaniu tego kosmetyku był i nadal jest delikatny, subtelny w żadnym wypadku sztuczny gdyż moja skóra nie została zabarwiona przez niego na pomarańczowy odcień tylko jasno brązowy!
Co do trwałości to po wzięciu prysznicu jak i po przeprowadzeniu depilacji moja - jednak naturalnie wyglądająca opalenizna faktycznie trochę zbladła - nie było to dla mnie zaskoczeniem, ponieważ to jednak normalne, że osiągnięta w ten sposób opalenizna będzie stopniowo znikać. Opakowanie pianki zatem solidna butelka w komplecie z pompką wytwarzającą piankę nie zacina się i umożliwia higieniczne pobieranie produktu - co bardzo mi odpowiada. Co do wydajności pianki samoopalającej to myślę, że spokojnie starczy mi do stycznia. Podsumowując: Zapach tego kosmetyku nie zachęca mnie do jego stosowania natomiast działanie zdecydowanie tak! Czy warto wypróbować ten produkt? Oceńcie sami. =)
Co do trwałości to po wzięciu prysznicu jak i po przeprowadzeniu depilacji moja - jednak naturalnie wyglądająca opalenizna faktycznie trochę zbladła - nie było to dla mnie zaskoczeniem, ponieważ to jednak normalne, że osiągnięta w ten sposób opalenizna będzie stopniowo znikać. Opakowanie pianki zatem solidna butelka w komplecie z pompką wytwarzającą piankę nie zacina się i umożliwia higieniczne pobieranie produktu - co bardzo mi odpowiada. Co do wydajności pianki samoopalającej to myślę, że spokojnie starczy mi do stycznia. Podsumowując: Zapach tego kosmetyku nie zachęca mnie do jego stosowania natomiast działanie zdecydowanie tak! Czy warto wypróbować ten produkt? Oceńcie sami. =)
Dostępność: SEPHORA
Efekt po wzięciu prysznicu i przeprowadzeniu depilacji:
*Tak - specjalnie dla Was od kilku dni mam jedną nogę inną od drugiej.
Ja nie używam, moja siostra ma coś takiego z YR i jest zadowolona ale pachnie tez niezbyt
OdpowiedzUsuńZ YR jeszcze nie testowałam. :/
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńRozumiem ja jestem bielutka więc używam. =)
UsuńJa mam z YR mgiełkę samoopalającą :) Ostatnio o niej pisałam, i efekt w sumie daje podobny, ale zdjęć niestety nie wrzuciłam, bo nie było na nich nic widać :( Z pianką jeszcze się nigdy nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńNo aparat też mi często płata figle. :/
UsuńZ YR nie miałam.
Podoba mi się konsystencja pianki, ale jednak zapach mógłby mi przeszkadzać, więc sama nie wiem :)
OdpowiedzUsuńNo ja jestem uczulona na tym punkcie no ale po jej aplikacji zapach znika , efekt jest super więc używam.
Usuńjakoś niespecjalnie widać różnicę...
OdpowiedzUsuńNie masz przypadkiem laptopa?
UsuńWiem, że monitory są różne.
To może przez to... Hmm...
Rzeczywiście nie kryje zbyt dobrze. Kupiłam go na spróbowanie, ale rozglądam się za czymś innym :)
OdpowiedzUsuńwow, fajny efekt daje ten samoopalacz, chociaż ja nie używam :)
W SEPHORA upolowałam jeden korektor pod oczy na promocji za 16 zł bo polecała go jedna vlogerka więc jak przetestuje to dam Ci znać jak się sprawdza. =) A co do efektu jaki uzyskałam za sprawą pianki no to mi się podoba. =)
Usuńfajny nadaje kolor ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. =)
UsuńLubię pianki, mam nawet specjalną rekawice żeby ją równomiernie rozsmarować ;D
OdpowiedzUsuńMoja radziła sobie lepiej ;D z ST Tropez ,ale cena była powalająca,
nie nie kupiłam -dostałam ;D
ST Tropez nie używałam - jak będzie promocja na pewno kupie. :D
UsuńMam taką piankę od firmy Anatomicals i chyba wolę mocne balsamy brązujące, taka pianka jest dla mnie trochę uciążliwa w użytkowaniu.
OdpowiedzUsuńKażdy lubi co innego. =)
UsuńWow jaka różnica w kolorze nóg :) Rzeczywiście pianka nadaje efekt pięknej opalenizny, która na pewno nie jest sztuczna :)
OdpowiedzUsuńOj to prawda =)
Usuńja mam coś podobnego ale z DaxCosmetics :P
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedziałam, że DaxCosmetics ma takie produkty. :p
UsuńPierwszy raz widzę taką piankę, ale ja zupełnie nie orientuję się w takich produktach :) efekt jest widoczny! :)
OdpowiedzUsuńJa gdybym miała choć trochę brązowe nogi to bym w ogóle się takimi kosmetykami nie interesowała.
Usuńpodoba mi się ten subtelny efekt. masz chudziutkie nogi
OdpowiedzUsuńMi też. =)
UsuńPo Tatusiu mam takie tak samo jak nos mam po nim. :p
Super testowanie ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich produktów.
produkt nie wygląda zbyt "apetycznie", ale efekt całkiem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo nie da się ukryć =P
UsuńEfekt jest widoczny, będę pamiętać o tej piance. :-)
OdpowiedzUsuń